środa, 11 stycznia 2017

Rozdział 9 - "Między mężczyzną a ko­bietą przy­jaźń nie jest możli­wa. Na­miętność, wro­gość, uwiel­bienie, miłość – tak, lecz nie przyjaźń."


Rano dowiadujesz się, że musisz uczestniczyć w wywiadzie, którego będzie udzielał Markus, aby dopilnować czy prasa kolejny raz nie przekracza granic prawa publikując słowa, które nigdy nie padły.
Gdy schodzisz na dół, Eisenbichler już na Ciebie czeka, po chłodnym powitaniu, wsiadacie do czekającej już taksówki, która ma was zabrać w ustalone miejsce.
Milczysz, wpatrując się w krajobraz za oknem, po chwili słyszysząc, że chłopak próbuje nawiązać z tobą rozmowę.
- Możemy szczerze porozmawiać,jesteś na mnie zła? - pyta.
- Jakże bym mogła być zła, przecież to ja zapewniałam, że mogę z tobą porozmawiać zawsze kiedy będę tego potrzebowała, a potem ignoruję cię i nie daje znaku życia, wystarczyło że powiesz ,iż nie chcesz już się ze mną przyjaźnić, a nie zachowywać jakieś zupełnie niepotrzebne pozory – nie wytrzymujesz i wyrzucasz Wszystko chłopakowi.
- Czyli jednak jesteś zła,ale to nie tak - próbuje się tłumaczyć.
- Nie chce tego słuchać, po prostu nie wchodzimy sobie więcej w drogę, zajmij się swoją dziewczyną – mówisz, choć wcale nie tego pragniesz, lecz próbujesz oszukać samą siebie.
- Skoro taka jest twoja decyzja, w porządku – słyszysz w odpowiedzi.
Zauważasz, że jesteście na miejscu więc wysiadasz i wyładowujesz swoją złość na drzwiach samochodu, głośno je zamykając.
- Właśnie udowodniłeś ile dla Ciebie jestem warta, nawet nie próbowałeś walczyć o naszą przyjaźń - kończysz rozmowę i już masz zamiar wejść do budynku, gdy słyszysz.
- Naprawdę nie zauważyłaś ,że walczyłem przez pewien czas nawet o coś więcej niż tylko Twoja przyjaźń, każdego cholernego dnia podczas naszych rozmów, czekałem na jakiś znak z twojej strony, że może czujesz do mnie
to samo co ja do Ciebie, ale nie. W końcu zrozumiałem ,że traktujesz mnie tylko jako przyjaciela, następnie poznałem Annikę i wszystko potoczyło się tak szybko, ale wiedziałem, że jeśli nie chce do końca życia czekać na coś co nigdy prawdopodobnie się nie wydarzy, muszę otworzyć się na inne możliwości, a od Ciebie oddalić, gdyż nie potrafię być tylko Twoim przyjacielem, a teraz na wszystko jest już za późno,przepraszam, że Cię zawiodłem, ale będzie lepiej jeśli nasze kontakty ograniczą się tylko do sfery zawodowej - kończy skoczek i nie czekając na twoją odpowiedź wchodzi do budynku. Jesteś w szoku czy on właśnie na jakiś pokręcony sposób powiedział ci, że Cię kocha, a raczej kochał, jesteś wściekła na siebie, że nigdy z nim szczerze nie porozmawiałaś o uczuciach, które do niego żywisz czym być może zaprzepaściłaś szanse na szczęście u jego boku, wściekła na Niego, za powiedzenie Ci tego wszystkiego dopiero w momencie gdy związał się z inną kobietą, jesteś wściekła na cały otaczający Cię Świat.




Wywiad przebiega w napiętej atmosferze, masz ochotę być zupełnie gdzie indziej z dala od Markusa i wszystkiego co z nim związane. Gdy w końcu możesz opuścić budynek redakcji, nie czekając na chłopaka postanawiasz iść przed siebie i dojść do hotelu na piechotę. Spacer pozwoli oczyścić Ci umysł z dręczących Cię myśli i zastanowić się co dalej. Dobierasz do hotelu i przed wejściem widzisz całujących się Markusa i Annikę, znalazł świetny sposób na odreagowanie myślisz i postanawiasz szybko wejść do środka, aby na nich nie patrzeć.



Wieczorem zostajesz namówiona przez skoczków na wspólne oglądanie filmów, na co chętnie się zgadzasz.
Siedząc pomiędzy Andreasem a Richardem próbujesz skupić się na obrazach znajdujących się na ekranie, jednak Twój wzrok mimowolnie kieruje się w bok gdzie na fotelu znajduje się zakocha parka. Próbujesz opanować rodzące się w tobie uczucie zazdrości, jednak nie bardzo ci to wychodzi. Po godzinie masz dość, wkręcasz się bólem głowy i udajesz w kierunku swojego pokoju. Gdy jesteś prawie pod właściwymi drzwiami słyszysz za sobą, że ktoś cię woła odwracasz się i dostrzegasz Richarda.
- Innych możesz oszukać, że boli Cię głowa, ale to nieprawda, chodzi o Markusa i Annikę, widziałem jak na nich patrzysz - słyszysz.
- Co? Nie! Skąd ci to przyszło do głowy - próbujesz kłamać.
- Daj spokój, mnie możesz powiedzieć, o co chodzi - zapewnia chłopak.
Zastanawiasz się co zrobić, czy możesz otworzyć się przed nim, w końcu dochodzisz do wniosku, że możesz obdarzyć go zaufaniem. Zapraszasz Freitaga do pokoju i zaczynasz mówić.
- Masz rację, chodzi Markusa i Annikę, jestem zazdrosna, ponieważ zakochałam się w nim jak jakaś ostatnia idiotka. - postanawiasz wyznać prawdę.
Richard nie wydaje się specjalnie zaskoczony Twoim wyznaniem, nie rozumiesz dlaczego.
- Już od dawna to podejrzewałem, Markus mi opowiadał jak zżyliście się podczas poprzedniego spotkania, a potem jak rozmawialiście długie godziny każdego dnia, widziałem też spojrzenia jakimi do obdarzałaś, ale ty też nie jesteś Mu obojętna, uwierz mi, Annika to tylko marna próba zastąpienia Ciebie.
Zastanawiasz się skąd taki doskonały zmysł obserwacji u Freitaga i dodajesz.
- I co powinnam zrobić według Ciebie, wiesz, że dziś w pokętny sposób powiedział mi, że mnie kocha lub kochał, ale że na wszystko jest już za późno - mówię załamana.
- Nigdy nie jest za późno na walkę o prawdziwą miłość - zauważa Freitag.
- Ale jak ty to sobie wyobrażasz, związek na odległość, koniec z pracą z wami, do tego jest jeszcze Annika, może jej nie lubię, ale nie chcę aby przez nasze uczucia cierpiała, nie jest niczemu winna - zaczynasz szukać samych wad.
- To wcale nie musi być związek na odległość, ktoś z was może zmienić miejsce zamieszkania, i wcale nie musiałabyś rezygnować z pracy z nami, a Annika sobie poradzi - namawia Cię Richard.
- Nie wiem już co myśleć – odpowiadasz zgodnie z prawdą. 
- Nie dowiesz się jeśli nie spróbujesz, a my wszyscy chcielibyśmy żebyś to ty była na miejscu tej dziewuchy, irytującej na każdym kroku, tylko Ty jesteś w stanie uszczęśliwić naszego przyjaciela, uwierz nie widziałem go bardziej szczęśliwego niż wtedy kiedy wracał do pokoju po spotkaniach z Tobą. Przemyśl sobie wszystko i zrób to co podpowiada ci serce. Ja będę cię wspierał bez względu na decyzję jaka podejmiesz. Wstaje i opuszcza Twój pokój, a ty zostajesz sama z mętlikiem w głowie. Nie wiesz co masz zrobić, tak bardzo boisz się zranienia i bólu gdyby wam nie wyszło, wahasz się i w końcu decydujesz na walkę o szczęście, nawet jeśli miałabyś po tym cierpieć, chcesz walczyć o wspólna przyszłość z Markusem bo tylko z nim możesz być w pełni szczęśliwa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz