Nie
sądziłaś, że będziesz tak bardzo się cieszyć z powrotu do
domu. Jednak oblicze przebywania w jednym towarzystwie z Sylvią
skutecznie wzmogło Twoją tęsknotę za powrotem do miejsca
zamieszkania. Nie możesz doczekać się lutego i powrotu Nicka do
pracy, aby dziewczyna zniknęła z waszego życia. Spoglądasz na
zegarek znajdujący się na lewym nadgarstku i zauważasz, że
powinniście się zbierać na obejrzenie kolejnego, potencjalnego
waszego domu. Żaden z dotychczas odwiedzonych nie spełniał waszych
oczekiwań. Albo był za mały albo za duży. Często okolica nie
spełniała standardów, a kiedy indziej cena była stanowczo
wygórowana. Coraz bardziej jesteś zniechęcona poszukiwaniami, a
nawet zastanawiasz się czy ich ostatecznie nie zakończyć. Z nie
najlepszym nastawieniem zaczynasz wołać chłopaka, aby razem z Tobą
udał się w wyznaczone miejsce.
-
Markus, pośpiesz się bo kolejny raz się spóźnimy –
niecierpliwisz się.
-
Spokojnie, przecież dom nie ucieknie – uspokaja Cię.
W
czasie drogi wsłuchujesz się w muzykę płynącą z głośników,
zastanawiając się czy jesteście aż tak wybredni jeśli chodzi o
miejsce zamieszkania czy raczej wszystkie normalne domy zostały już
zajęte przez inne osoby.
Po
dotarciu na miejsce, stoisz przed zadbanym, piętrowym domkiem w
kolorze piaskowym. Otacza go pokryte grubą warstwą śniegu podwórko
z wieloma drzewami, które nadają tajemniczości. W lato musi być
to świetne miejsce do odpoczynku po ciężkim dniu. Okolica wzbudza
Twoje zainteresowanie i bardzo Ci się podoba. Masz nadzieję, że
nie zawiedziesz się także wnętrzem domu.
Po
obejrzeniu tego co znajduje się w środku, jesteś oczarowana.
Jednak największe wrażenie na Tobie zrobił salon z antycznym
kominkiem i ogromnymi drzwiami tarasowymi, dzięki którym można
podziwiać ogród. Uważasz, że w końcu znaleźliście to czego
szukaliście. Oczyma wyobraźni już zaczynasz planować urządzenie
tych atrakcyjnych wnętrz.
-
To miejsce jest cudowne. A co Ty o nim sądzisz? - pytasz Markusa, w
końcu jego zdanie też się tu liczy.
-
Mnie również przypadło do gustu. Chyba znaleźliśmy odpowiedni
kąt – wyraża swoją opinię.
-
Tak się cieszę. Już myślałam, że nie uda nam się odnaleźć
czegoś satysfakcjonującego.
-
Czyli decyzja podjęta. Witaj w naszym przyszłym domu – już nie
możesz się doczekać przeprowadzki w to miejsce.
-
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, moglibyśmy przeprowadzić
się tutaj już w styczniu – słyszysz, a waszą rozmowę przerywa
dźwięk telefonu Niemca.
Z
niezwykłym zainteresowanie wpatruje się w jego ekran, po czym
odpisuje wiadomość nie znanemu dla Ciebie adresatowi, całkowicie
zapominając o Twojej obecności. Czekasz cierpliwie aż w końcu
zwróci na Ciebie ponownie uwagę i pytasz.
-
Co jest tak interesującego, że straciłeś kontakt z
rzeczywistością?
-
Nic ważnego, to tylko wiadomość od Richarda, pytał co mamy
dzisiaj w planach – wyczuwasz fałsz w jego głosie, a spojrzenie
na jego twarz tylko utwierdza Cię w przekonaniu, że właśnie Cię
okłamał.
-
A to ciekawe, gdyż jakieś dwie godziny temu rozmawiałam z nim o
autoryzacji jednego z wywiadów i mimowolnie wspomniałam co dziś
będziemy robić. Czyżby nasz przyjaciel cierpiał na sklerozę ? –
pytasz ironicznie.
-
Nie wiem, może po prostu wyleciało mu to z głowy. Wracajmy do domu
– zmieszany zmienia temat.
Postanawiasz
odpuścić, nie chcesz wywołać kolejnej kłótni. Jednakże cała
ta sytuacja zaczyna Ci się coraz bardziej nie podobać.
Wieczorem
rozmawiasz z Ann, z którą dzielisz się informacjami na temat
znalezienia upragnionego mieszkania. W końcu poruszacie kwestię
dotyczącą jej odwiedzin. Uważasz, że najlepszym momentem będzie
ostatni weekend przed świętami, który jest wolny od zawodów. Po
pożegnaniu z siostrą Markusa kierujesz się w stronę sypialni,
mając nadzieję zastać tam chłopaka.
-
Rozmawiałam z Ann, niedługo nas odwiedzi – informujesz.
-
To świetnie, stęskniłem się za nią. Jednak niedługo trochę
wolnego czasu więc wszystko nadrobimy – skoro został poruszony
ten temat, postanawiasz ustalić coś w związku z tym.
-
Jeśli chodzi o święta, domyślam się, że spędzisz je w
rodzinnym domu – szukasz potwierdzenia swoich domyśleń.
-
Nie spędzę a spędzimy. Chyba nie sądzisz, że zostawię Cię samą
– słyszysz.
-
A jak Ty to sobie wyobrażasz, przecież wspólne przebywanie mnie i
Twojej mamy przy jednym stole skończy się katastrofą. Nie mogę
zepsuć wam tych chwil. Zwłaszcza, że macie ich tak nie wiele.
-
Dlaczego masz nam coś zepsuć? Powiadomię mamę, że albo zaprosi
na święta
mnie
i Ciebie albo w tym roku spędzę je w inny sposób – deklaruje
chłopak.
-
Nie możesz jej stawiać takiego ultimatum, święta powinno się
spędzać z rodziną – próbujesz wybić mu ten pomysł z głowy.
-
No właśnie mówisz coś takiego, a chcesz je spędzić w
samotności. Najwyższy czas żeby mama pogodziła się z tym, że
Annika zniknęła z mojego życia i spróbowała chociaż w
minimalnym stopniu przyjąć do wiadomości, że jestem z Tobą – w
głębi duszy cieszysz się ,że nie spędzisz kolejnego Bożego
Narodzenia sama.
-
W ostateczności to my możemy urządzić Wigilię i ich zaprosić –
pomysł chłopaka przypada Ci do gustu.
-
Może to nie jest wcale taki zły pomysł. Zastanowimy się jeszcze
nad tym – odpowiadasz.
Po
czym kładziesz się obok Markusa i przytulasz do jego boku.
Rano
ze snu wyrywa Cię głośne pukanie do drzwi. Patrzysz na zegarek,
który wskazuje 8:30. Nie masz pojęcia kto jest niespodziewanym
gościem. Schodzisz na dół i zauważasz, że Markus zdążył
wpuścić gościa do domu, którym okazuje się być Andreas.
-
Cześć, wybaczcie nie chciałem was obudzić, ale dostałem
wiadomość od trenera, który zaplanował w tym tygodniu dodatkowe
treningi, mające na celu poprawienie naszej formy przed Turniejem
Czterech Skoczni i chciałem się upewnić, że nic nie pomyliłem,
ponieważ rozmawiałem z nim nieprzytomny – przekazuje informacje
niezadowolony.
-
Przecież treningi to nic takiego, dlaczego więc masz taką minę –
zwracasz się do Wellingera.
-
Bo mają się odbyć na skoczni w Oberstdorfie, tak więc musimy
wyjechać.
-
Ale mnie o tym nikt nie powiadomił – odpowiadasz zaskoczona.
-
Bo Ty zostajesz w domu, trening jako nieoficjalne zgrupowanie dotyczy
tylko zawodników, trenera i części sztabu odpowiedzialnego za
przygotowanie fizyczne – wyjaśnia Markus.
Jesteś
niezadowolona takim obrotem spraw, ale nie masz na to wpływu.
Życzysz Andreasowi powodzenia, po czym chłopak opuszcza mieszkanie.
-
Uważaj na siebie, jesteś ostatnio przemęczony. Nie chcę żeby coś
Ci się stało – zaczynasz na pożegnanie z Markusem.
-
Nic mi nie będzie, zobaczymy się w weekend na kolejnych zawodach –
przytulasz się do niego i składasz pocałunek na jego ustach.
-
Zadzwoń wieczorem. Opowiesz mi jak Ci poszło – prosisz o kontakt.
-
Obiecuję – składa na Twoim policzku pocałunek i wychodzi.
Dzień
upłynął Ci na porządkowaniu dokumentacji i wszelakich umów ze
sponsorami. Czujesz lekkie zdenerwowanie, że Sylvia będzie chciała
wykorzystać Twoją nieobecność i zrobić coś co przekreśli Twoją
przyszłość ze skoczkiem. Masz tylko nadzieję, że Markus nie
zawiedzie Twojego zaufania. Nadal nie daje Ci spokoju jego kłamstwo
z wczorajszego dnia. Dlaczego nie chciał być z Tobą szczery? W
końcu wieczorem doczekałaś się na telefon od niego, dzięki
któremu mogłaś zasnąć w spokoju.
Te zgrupowanie jakoś tak mi trochę śmierdzi...Ciekawi mnie ten tajemniczy kontakt :/
OdpowiedzUsuń