Zapraszam w moje skromne progi - słyszysz po czym przekraczasz próg mieszkania Markusa.
Jest to przytulny, skromny domek jednak od razu przypada Ci do gustu.
Wiesz, że to świetne miejsce aby odstresować się po ciężkim
dniu, w przeciwieństwie do Twojego obecnego domu, który przytłacza
swoim ogromem i przepychem. Za to miejsce, w którym obecnie się
znajdujesz przypomina Ci Twoje dawny kąt.
-
Podoba mi się tu - mówisz szczerze podczas poznawania
rozmieszczenia poszczególnych pomieszczeń. Wiesz, że to co robisz
to absolutne szaleństwo, okłamałaś narzeczonego, następnie
własnych przyjaciół i masz zamiar spędzić najbliższe dni z
Markusem. Jednak jedno spojrzenie na twarz skoczka, na której rysuje
się szczęście, utwierdza Cię w słuszności Twojej decyzji.
Po
zapoznaniu się z resztą domu, postanawiacie przyrządzić późny
obiad, mając przy tym niemały ubaw. Kuchnia przypomina pole bitwy,
ale bałagan nie ma znaczenia. Wiesz, że z Lukasem nigdy nie
mogłabyś sobie na to pozwolić.
-
Uwielbiam spędzać z Tobą czas, przy tobie zapominam o wszystkich
zmartwieniach - mówisz szczerze gdy spożywacie przyrządzone przez
was danie.
-
Więc zostań ze mną na stałe, wtedy oboje w końcu będziemy
szczęśliwi - proponuje chłopak.
-
Wiesz, że to nie jest takie proste - mówisz i pragniesz zakończyć
ten temat.
-
W porządku nie mówmy o tym, co powiesz na jakiś film - pyta. Po
czym dzwoni jego komórka, widzisz że nie ma zamiaru rozmawiać z
osobą po drugiej stronie.
- Nie
odbierzesz? - zadajesz pytanie.
-
Nie, to Annika, przecież jej wszystko wyjaśniłem, nie mam zamiaru
dłużej ciągnąc z nią jakiejkolwiek znajomości, a ona jak widać
tego nie rozumie - odpowiada.
Nie
drążysz dłużej tego tematu i postanawiasz wybrać film, który
obejrzyjcie.
Siedzicie
obok siebie na kanapie, opierasz swoją głowę o jego ramię i
próbujesz się skupić na akcji dzielącej się na ekranie
telewizora, jednak twoje myśli odpływają w innym kierunku.
Rozmyślasz o swojej przyszłości, zastanawiasz się jak
poukładać ten cały chaos, który wywołałaś. Wiesz, że
najbardziej pragniesz zostać w tym miejscu, w którym obecnie jesteś
oraz żeby takie dni jak ten stały się codziennością. Jednak
osoba Lukasa nie daje Ci w spokoju cieszyć się posiadanym
szczęściem. Boisz się jego reakcji na wieść o zerwaniu zaręczyn
i porzuceniu go na rzecz skoczka. Domyślasz się, że wpadnie w
szał, do tego nie wiesz co z pracą jeśli zdecydujesz się na
powrót do Niemiec, przecież Twoje stanowisko zajęła Marika. A
powrót do kancelarii w Monachium i związek z Markusem na odległość
nie wydaje się kusząca propozycją. Na myśl o powrocie do Lyonu w
przyszłym tygodniu wpadasz w panikę. Nie chcesz i nie potrafisz
stawić czoła swojemu zbudowanym na udawaniu i tchórzostwie życiu
we Francji. Przeklinasz siebie za to, że zdecydowałaś się tam
wyjechać, a następnie przyjąć oświadczyny
człowieka, którego nie darzysz żadnym głębszym uczuciem, do tego
u którego z biegiem czasu zaczęłaś dostrzegać coraz więcej
wad.
-
O czym tak intensywnie myślisz? - pytanie Markusa wyrywa cię z
twoich rozmyślań.
-
Zastanawiam się nad przyszłością i próbą posprzątania
bałaganu, którego narobiłam - odpowiadasz.
-
Nie martw się, przejdziemy przez to razem, jeśli tylko
zdecydujesz się skończyć z tym przemądrzałym adwokatem -
słyszysz i zaczynasz się śmiać na widok grymasu na twarzy
chłopaka.
-
Dlaczego jesteś tak negatywnie do niego nastawiony, może w innych
okolicznościach byście się nawet polubili – mówisz z ironią.
-
Żartujesz, z twoich opowieści wynika, że to typowy materialista i
egoista, do tego sposób w jaki Cię traktuje jest nie do
zaakceptowania. Nic bym do niego nie miał gdyby naprawdę potrafił
cię uszczęśliwić, podczas gdy zobaczyłem Cię wtedy w windzie,
od razu zauważyłem, że powróciłaś do swojego pancerza w którym
zamykasz się na wszystkich wokół,
tak jak na początku naszej znajomości - słyszysz i z podziwem
uświadamiasz sobie jak dobrze cię zna i potrafi odczytywać twoje
nastroje. Patrzysz na niego i w tym momencie podejmujesz jak sądzisz
najlepszą decyzję w swoim życiu.
-
Wiesz, że będę musiała wrócić do Lyonu i wszystko wyjaśnić
Lukasowi oraz spakować wszystkie swoje rzeczy, które nie wiem gdzie
potem umieszczę jak już znajdą się w Niemczech, gdyż moje
mieszkanie będzie dla mnie niedostępne jeszcze przez rok ze względu
na jego wynajęcie. Do tego muszę zacząć szukać pracy bo wątpię,
że Melissa odstąpi mi własne stanowisko abym mogła z wami
pracować. Poza tym czas się zastanowić nad tym czy mamy zamiar
mieszkać osobno czy razem. Bo jeśli razem to musimy pomyśleć nad
większym mieszkaniem, bo to choć pokochałam od pierwszego
wejrzenia nie pomieści wszystkich naszych rzeczy, nie wspominając o
półkach na moją niekończąca się ilość książek - kończysz
swoją wypowiedź ze świadomością podjętej decyzji, która jednak
zszokowała Markusa, gdyż nie potrafi wydusić słowa jedynie patrzy
na ciebie z niedowierzaniem.
-
Dlaczego podjęłaś decyzję akurat teraz? - pyta
-
Bo Twoja wcześniejsza wypowiedź uświadomiła mi, że tylko z tobą
mogę być szczęśliwa. To jak nadal chcesz się w to wejść? Nie
boisz się, że ze mną nie wytrzymasz - śmiejesz się kończąc
wypowiedź.
-
Oczywiście, że w to wchodzę i oczywiście, że zamieszkamy razem,
a jeśli tak się stanie to przysięgam, że osobiście kupię ci
tyle półek na książki ile tylko pomieści dom nawet sam je
poskładam bylebym tylko miał Cię przy sobie, a pracą się nie martw już nasza drużyna przekona związek, że to ty jesteś lepszą kandydatką na to stanowisko i to z Tobą chcemy pracować, zresztą Melissa i tak nie jest wcale zachwycona tą posadą i z pewnością z wielką chęcią wróci do kancelarii - odpowiada po czym
wpijasz się w jego usta składając na nich pocałunki.
-
Kocham Cię - w końcu zdobywasz się na odwagę i wypowiadasz słowa,
które kompletują waszą relację.
-
Ja ciebie też, najbardziej na świecie - odpowiada po chwili
Markus.
Masz
nadzieję, że już nic nie stanie na drodze prowadzącej do waszej
wspólnej przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz