Jest
późne sobotnie, leniwe popołudnie, siedzisz w salonie i oczekujesz
na rozpoczęcie zawodów w skokach. Wolałabyś
wspierać Markusa i pozostałych skoczków na żywo, ale wiesz, że
na razie musi wystarczyć Ci transmisja telewizyjna. Dzień dłuży
się niemiłosiernie, zaczynasz odczuwać brak chłopaka do
obecności, którego przyzwyczaiłaś się w ostatnim czasie.
Dokładnie posprzątałaś mieszkanie, przygotowałaś dla siebie
obiad, mimo to dzień ani myśli powoli dobiegać końca. Czekasz na
nadejście wieczoru, gdyż wtedy masz nadzieję usłyszysz głos
ukochanego, nie możesz się tego doczekać. Konkurs powoli się
rozpoczyna, a Ty zaczynasz trzymać kciuki za całą niemiecką
drużynę, aby zajęli jak najwyższe lokaty. Oglądasz w skupieniu
powoli dobiegającą
końca pierwszą serię, a Twoje emocje sięgają zenitu, gdyż
za chwilę na belce ma pojawić się Markus. Po udanym i bezpiecznym
lądowaniu zauważasz, że będzie plasował się w pierwszej
dziesiątce, przed drugą częścią zawodów, jesteś z tego
zadowolona, gdyż do podium nie traci zbyt wiele punktów.
W
przerwie pomiędzy seriami, udajesz się do kuchni w celu zaparzenia
herbaty, jednak czynność przerywa Ci pukanie do drzwi. Dziwisz się
niezapowiedzianym gościem, przecież praktycznie nikt nie wie, że
przebywasz w tym miejscu, a wszyscy powinni być świadomi, że jego
właściciel przebywa aktualnie w Norwegii. Postanawiasz sprawdzić
kto znajduje się na zewnątrz. Otwierasz drzwi wejściowe i
zamierasz, po ich drugiej stronie spotykasz osobę, której nie
chciałaś nigdy więcej widzieć.
-
A więc to Ty - zaczyna nie uprzejmnie Annika, nie siląc się na
żadne powitania.
-
Ja, ale zupełnie nie wiem o co Ci chodzi - odpowiadasz.
-
Nie wiesz? Przecież to dzięki tobie Markus zakończył nasz
związek. Przyszłam tu aby się przekonać kto za to odpowiada i
liczyłam, że dowiem się tego podczas jego nieobecności, ale nie
spodziewałam się Ciebie, przecież wyjechałaś. Jakim cudem? -
pyta dziewczyna z niezrozumieniem.
-
Wyjechałam, ale pewne zdarzenie sprawiło, że postanowiłam wrócić
- odpowiadasz ogólnikowo nie zagłębiając się w szczegóły.
-
No tak, ślub Freunda. Wiedziałam, że powinnam na niego pójść,
bo ci pożal się boże przyjaciele Markusa za wszelką cenę
próbowali mnie z nim rozdzielić, aż wpadli na pomysł sprowadzenia
Ciebie i popatrz udało im się - mówi z wyrzutem.
-
To nie ich wina, z tego co wiem i tak byście się rozstali, bez
względu na mój powrót, Markus nie chciał dłużej Cię okłamywać
- próbujesz tłumaczyć chłopaka.
-
To zawsze Ty stawałaś mi na drodze, byłaś dla niego
najważniejsza, zrobiłby wszystko dla Ciebie, choć utrzymywał, że
jesteś tylko przyjaciółką. Kiedy się pokłóciłiście liczyłam,
że uda mi się zniwelować ten dystans i chłód w naszym związku,
ale on się tylko powiększał. Podświadomie zawsze wiedziałam, że
jest ze mną, aby zapomnieć o Tobie i zrobić Ci na złość, ale
mimo to dalej w tym tkwiłam - słyszysz gorycz jej w głosie i
zaczynasz jej w jakimś stopniu współczuć.
-
Naprawdę przykro mi, że tak się wszystko potoczyło - mówisz
cicho.
Annika
patrzy na Ciebie z niedowierzaniem.
-
Nigdy nie zostaniemy przyjaciółkami, ale naprawdę życzę Ci
powodzenia i mam nadzieję, że będziecie razem szczęśliwi. Wiem,
że tylko Ty możesz zapewnić to Markusowi. Ja daję za wygraną,
wyjeżdżam do rodziny w Austrii. Nie musisz się mnie obawiać, nie
mam zamiaru mieszać się w wasze życie - słyszysz od dziewczyny i
jesteś tym zaskoczona, zdajesz sobie sprawę, że źle ją oceniłaś.
To naprawdę miła dziewczyna, jednak bardzo zagubiona, chowająca
się za złośliwością i cynizmem.
-
Dziękuję i Tobie też życzę, abyś ułożyła sobie życie i była
szczęśliwa - wypowiadasz szczerze, a była dziewczyna Markusa
odchodzi bez pożegnania.
Drugą
serię zawodów oglądasz skupiona na analizie spotkania z byłą
dziewczyną Eisenbichlera. Zastanawiasz się dlaczego zmieniła wobec
Ciebie stosunek. Nie znajdujesz satysfakcjonującej odpowiedzi na to
pytanie i postanawiasz nie zaprzątać sobie tym więcej głowy.
Spoglądasz
na telewizor i zauważasz, że konkurs dobiegł końca, Markus zajął
czwarte miejsce, wiesz że to nie jest jego szczyt marzeń,
ale
Ty jesteś zadowolona z jego wyniku. Domyślasz się, że Markus nie
zadzwoni do Ciebie w ciągu najbliższej godziny, w końcu drużyna
musi przetransportować się do hotelu, co trochę potrwa. Dlatego
też postanawiasz wziąć długą, relaksacyjną
kąpiel.
Przyjemny
zapach olejku do kąpieli odpręża Cię, a Ty uświadamiasz sobie
jak w krótkim czasie dokonałaś rewolucji w swoim życiu, w końcu
zaczęłaś robić to czego chcesz, a nie czego wymagają od Ciebie
inni. Gdy woda zaczyna robić się chłodna, wychodzisz z wanny i
otulasz się miękkim ręcznikiem. Rozczesując swoje długie włosy,
słyszysz dźwięk swojej komórki. Pędzisz w jej stronę, ponieważ
domyślasz się kto chce się z Tobą skontaktować.
Odbierasz
i słyszysz głos, który uwielbiasz.
-
Cześć skarbie, jak Ci mija czas beze mnie? Tęsknisz choć trochę
za mną? - słyszysz po drugiej stronie.
-
Oczywiście, że bardzo tęsknię, a czas strasznie się wlecze.
Gratuluję dobrego wyniku - odpowiadasz.
-
Mógłby być lepszy, niewiele zabrakło do podium. Ale dzięki Tobie
na nowo zyskałem wiarę w swoje możliwości i motywację do dalszej
pracy - wyznaje skoczek.
-
Co słychać u chłopaków? Melissa nie zdradziła, że być może
ponownie zajmę jej miejsce? - pytasz.
-
Nie, ale mało brakowało gdy próbowała zapytać mnie co u Ciebie,
na szczęście w porę zdążyłem ją powstrzymać. A Richard z
Severinem nie mogą mi darować, że nie reaguję w żaden sposób na
Twój przyszły niby ślub. Uważają, że straciłem ostatnią
szansę, w pewnym momencie nawet chciałem wszystko im powiedzieć,
ale niech pożyją jeszcze w nieświadomości. Za to Andreas kolejny
raz się obraził, ponieważ nie chciałem obejrzeć z nim filmu, a rozmawiać przez telefon, teraz sądzi, że rozmawiam z Anniką. Sama wiesz jak jej nie cierpi
- relacjonuje Markus.
Na
wspomnienie o jego byłej dziewczynie, zastanawiasz się czy
powiedzieć o jej niespodziewanej wizycie, jednak po namyśle
postanawiasz zostawić to dla siebie.
Rozmawiacie
jeszcze o różnych błahych sprawach, a gdy słyszysz zmęczenie w
głosie chłopaka nakazujesz mu się rozłączyć i pójść spać.
W
nocy długo nie możesz zasnąć. Łóżko wydaje Ci się zbyt duże
i zimne bez kogoś po drugiej stronie. Nie możesz doczekać się
poniedziałku i możliwości ponownego zasypiania w ramionach skoczka.
Nad ranem zmęczenie w końcu przywołuje sen, na który tak długo
wyczekiwałaś.
Aż niemożliwe że Annika zachowała się tak jak się zachowała :o ale miło że chociaż jedna osoba nie zrobiła z ex zimnej suki, która będzie dążyła do rozpadu związku :D
OdpowiedzUsuńTylko czy Markus się nie zdenerwuje że nie dowiedział się od razu, o tym, że Annika była u nich?
Życzę mnóstwo weny i do następnego rozdziału!