poniedziałek, 13 lutego 2017

Rozdział 18 - " Pow­ro­ty są piękne. Szczególnie te naj­bar­dziej niespodziewane."

  Poniedziałek - najbardziej znienawidzony dzień tygodnia dla większości ludzi na świecie, początek kolejnego długiego tygodnia. Natomiast dla Ciebie to długo wyczekiwany dzień, który zaczął się od otrzymania wiadomości, na którą z niecierpliwością czekałaś. Podczas sprawdzania swojej poczty elektronicznej, zauważyłaś, że w końcu pojawiła się odpowiedź związku niemieckiego dotycząca Twojej staro – nowej pracy. Z lekkim wahaniem klikasz w miejsce otwarcia pliku i czytasz te kilkanaście słów, które ważą o Twojej przyszłości. Uśmiechasz się szczęśliwa z powodu przeczytanej treści, która umożliwia Ci powrót na stanowisko, które tak nagle porzuciłaś. Cieszysz się z otrzymania drugiej szansy, której nie masz zamiaru zmarnować. Nie możesz się doczekać powrotu Markusa i przekazania mu tej radosnej nowiny. Wiesz też, że niedługo spotkasz się z pozostałą częścią drużyny i masz nadzieję , że z powrotem zaczniesz uczestniczyć w ich życiu,
a z informacji, które otrzymałaś od swojego chłopaka, wiesz, że wybaczyli Ci nagły wyjazd i brakuje im Twojej obecności, a nawet szukają sposobu żebyś wróciła z powrotem do Niemiec, na szczęście Ty już się tutaj znajdujesz, o czym i oni wkrótce się przekonają.


  Przedpołudnie upłynęło Ci na zrobieniu zakupów i spacerze po uliczkach okrytych białym puchem. Zima to Twoja ulubiona pora roku od zawsze, nie straszne Ci spadki temperatury, czy oblodzone chodniki, wszystkie niedogodności rekompensuję Ci ośnieżony krajobraz, który uwielbiasz podziwiać. Gdy w końcu docierasz do domu orientujesz się, że Markus powinien lada chwila pojawić się w mieszkaniu, postanawiasz wziąć się za przygotowanie czegoś do jedzenia, domyślając się, że chłopak zapewne będzie głodny po długiej podróży.


  Kończąc już przygotowywanie posiłku, słyszysz dźwięk otwieranych drzwi, bez zastanowienia biegniesz w ich stronę i stajesz twarzą w twarz z Wellingerem. Dostrzegasz na jego twarzy wyraz szoku i niezrozumienia, także Ty nie potrafisz powstrzymać zaskoczenia jego obecnością w domu. Pomimo tego, że widzieliście się przez moment podczas ślubu Severina, dopiero teraz zauważasz jak w ciągu ostatniego roku Twój przyjaciel podrósł i wydoroślał.
- Camille? Co Ty tu robisz, przecież miałaś być we Francji. Powinnaś planować  ślub, a my mieliśmy nie dopuścić do jego odbycia. Może mi ktoś wytłumaczyć co się tu tak właściwie dzieje? - słyszysz głos Andreasa, który próbuje logicznie wytłumaczyć sobie Twoją obecność w domu przyjaciela.
- Zaraz Ci wszystko wytłumaczę. Tylko powiedz mi gdzie jest Markus – zaczynasz odczuwać niepokój z powodu nieobecności Eisenbichlera.
- Tutaj jestem! Chciałem zobaczyć reakcję Andreasa na naszą niespodziankę, ale nie spodziewałem się, że wywoła u  niego taki szok – słyszysz głos ukochanego, który stoi za wciąż zdezorientowanym skoczkiem. A ty orientujesz się, że wciąż stoicie w drzwiach wejściowych, a do środku wpada mroźne powietrze.
- Wejdźcie, nie będziemy przecież rozmawiać w drzwiach, Andreas idź do salonu zaraz do Ciebie przyjdziemy i otrzymasz odpowiedzi na wszystkie swoje pytania – mówisz i uśmiechasz się w stronę chłopaka, który bez słowa spełnia Twoją prośbę.
Gdy zostajesz sama z Markusem bez zastanowienia wpadasz w jego ramiona, po chwili łącząc wasze wargi w namiętnym pocałunku. Uwielbiasz te chwile bliskości pomiędzy wami. W końcu gdy brakuje wam powietrza odrywacie się od siebie, jednak chłopak nie przestaje Cię obejmować.
-Nie masz pojęcia jak za Tobą tęskniłam. Już myślałam, że nie doczekam się Twojego powrotu – mówisz szczerze.
- Ja też bardzo tęskniłem, nawet pokazałbym Ci jak gdyby nie nasz nieprzewidziany gość – Markus przypomina Ci o obecności Andreasa.
- Dlaczego nie uprzedziłeś mnie i jego, że mamy się spotkać? Przecież on jest zszokowany moją obecnością – pytasz.
- Bo to nie była planowana wizyta, po prostu okazało się, że wiecznie gubiący wszystko co się da Andreas tym razem podział gdzieś klucze od domu, a na zapasowy komplet musi czekać aż przywiezie mu je siostra. Nie miał gdzie pójść więc postanowiłem go przygarnąć. Nie miałem czasu Cię o tym poinformować, a On nie dałby mi żyć gdyby wcześniej dowiedział się, że mieszkasz ze mną – słyszysz wyjaśnienia w jakich okolicznościach pojawił się tutaj wasz przyjaciel.
- W sumie dobrze się stało, że poznał prawdę, przynajmniej jemu nie będziemy musieli wszystkiego wyjaśniać, gdy już pojawię się na kolejnych zawodach – postanawiasz poinformować Markusa o pozytywnym rozpatrzeniu Twojej prośby w sprawie pracy.
- Dostałaś odpowiedź! A więc znowu jesteś członkiem sztabu i będę miał cały czas Cię przy sobie, strasznie się cieszę – nie kryje swojej radości chłopak.
- Czy moglibyście się pośpieszyć i wszystko mi wyjaśnić bo zaraz oszaleję – słyszycie prośbę Andreasa i udajecie się w stronę salonu, gdzie znajduje się wasz gość.



  Gdy po jakiejś godzinie dostatecznie zaspokoiłaś ciekawość Wellingera, który ze stanu oszołomienia przeszedł w stan euforii z powodu Twojej obecności, czujesz się zmęczona wydarzeniami dzisiejszego dnia i marzysz tylko o zapadnięciu w sen. Zamiast tego otrzymujesz kolejne pytanie od Andreasa.
- Czyli zastąpisz Melisse na stanowisku i znów wszystko będzie tak jak na początku naszej znajomości – chłopak wciąż nie może uwierzyć w Twoje zapewnienia.
- Nie wszystko będzie tak samo, ponieważ teraz jesteśmy razem – do rozmowy dołącza Markus.
- To wiem, chodzi mi o to czy Camille będzie nas wspierać na każdych zawodach i zgrupowaniach  – odpowiada mu Andreas.
- Tak Andi w tej kwestii nic się nie zmienia. Chodź  przygotuję Ci pokój gościnny, wyglądasz na zmęczonego, powinieneś odpocząć, zostaniesz dzisiaj na noc tutaj, bez względu czy Twojej siostrze uda się dostarczyć Ci klucze – postanawiasz i podnosisz się z fotela.
- Poczekaj nie jestem zmęczony, chciałbym jeszcze z Tobą porozmawiać, tak dawno nie mieliśmy okazji, wiesz iloma rzeczami chcę się z Tobą podzielić? W końcu tylko my mamy podobne zainteresowania, pozostałych zupełnie nie obchodzi chęć omówienia przeze mnie na przykład zakończenia dopiero co przeczytanej książki czy obejrzanego filmu – słyszysz i czujesz się winna, że tak drastycznie zakończyłaś przed prawie rokiem kontakt ze wszystkimi. Wiesz, że popełniłaś duży błąd i skrzywdziłaś wiele osób swoim postępowaniem. 
- Teraz będziemy mieli dużo czasu na takie rozmowy, obiecuję że nigdzie się nie wybieram i już was nie zostawię – zapewniasz Andreasa.
- Poczekaj pójdę zrobię nam herbaty i dokończymy rozmowę, a potem odpoczniesz prawda?, za wami długa podróż po wyczerpujących zawodach – dodajesz z troską.
- Pójdę, masz moje słowo – mówi ze śmiechem Wellinger.
W kuchni spotykasz Markusa, który pozwolił wam wyjaśnić sobie wszystko w cztery oczy.
- Widać, że Andreasowi brakowało Cię prawnie tak samo jak mi – zaczyna chłopak.
- Masz rację, bardzo się ze sobą zżyliśmy gdy relacje pomiędzy Tobą a mną znacznie się pogorszyły – mimowolnie wspominasz o bolesnej dla was przeszłości.
- Zapomnijmy o tych wszystkich nieporozumieniach i skupmy się na tym co przed nami, swoją drogą zastanawiam się czy nie zacząć być zazdrosnym o waszą relację – mówi ze śmiechem skoczek.
- Już dawno powinieneś, uważaj bo jeszcze wymienię Cię na młodszy model – żartujesz.
- A tak na poważnie to traktujemy się po prostu jak rodzeństwo, ja jego jak młodszego brata, którego nigdy nie miałam, a on ma w końcu oparcie w kimś starszym, może przestać być w końcu odpowiedzialnym starszym bratem, jak to jest w relacjach pomiędzy nim, a jego prawdziwym rodzeństwem, wiem że ma też was, ale czasami potrzeba mu rozmowy z kimś spoza waszego kręgu to pomaga mu się odstresować po ciężkim dniu na skoczni czy zawodach – dodajesz.



  Późnym wieczorem, po przekonaniu Andreasa, że czas najwyższy odpocząć. W końcu znajdujesz się w łóżku, oczekując na pojawienie Markusa. Gdy chłopak w końcu kładzie się obok Ciebie, niemal natychmiast wtulasz się w niego, wdychając znajomy zapach. Nareszcie zasypiasz w spokoju, a nieprzyjemny chłód jaki odczuwałaś podczas weekendu odpływa w zapomnienie. Uśmiechasz się pod nosem i pogrążasz się w marzeniach sennych.

1 komentarz:

  1. Ah ten zapominalski Welli </3
    Co ja mam więcej powiedzieć... Majstersztyk jak zawsze :D

    OdpowiedzUsuń